9/9

Z wizytą w: Park Makiet Mikroskala w Koninie

23/09/2022
Tomek

Tym wpisem pragnę rozpocząć nowy cykl na naszej stronie. Będę starał się prezentować Wam ciekawe miejsca do odwiedzenia, zarówno te w Polsce jak i zagranicą, takie które mają w sobie coś z geekowską nutką. Czyli zahaczające o tematykę którą my fani filmów, gier, superbohaterów i całej popkultury lubi. Wraz z ekipą sklepu Dystryktzero.pl będziemy odwiedzać i relacjonować czy coś warto zobaczyć, komu to miejsce może się najbardziej spodobać, oraz zamieszczać kilka zdjęć z tego co widzieliśmy, tak by Was ewentualnie jeszcze bardziej zachęcić do sprawdzenia.

Na start postanowiłem wziąć pod lupę Park Makiet Mikroskala w Koninie. Głównie z tego względu że miałem tam najbliżej :) Ale powiem od razu że to niepozorne miejsce usytuowane niemal w centralnej Polsce ma w sobie coś dla każdego. Na start zachęcam do rzucenia okiem na naszą galerię.

[ParkMakietKonin]

To naturalnie tylko zarys tego co odnajdziemy w środku. 

Zanim jednak przejdę do opisu, pragnę dodać kilka słów o samym miejscu. Sam Park Makiet mieści się w budynku wielkości przeciętnego marketu i jest to cały kompleks nazwany Centrum Rozrywki Kropka. W centrum tym poza omawianym tu segmentem znajdziemy jeszcze Kino 6D, mały placyk do zabawy dla dzieci, oraz kilka gier automatowych. Plus naturalnie miejsce z jedzeniem. Ogółem pełen kompleks. Samo miejsce jest bardzo zadbane. Zarówno czyste jak i przestrzenne, stąd miło i w spokoju można spędzić tam czas.

Dojazd jest dość łatwy, a na plus także zasługuje fakt że przy centrum mamy naprawdę dość duży i darmowy parking (co w cale nie jest czymś powszechnym). Bilety wstępu prezentują się następująco: 15 zł ulgowy, 17 zł normalny, oraz 45 zł 3- osobowa rodzina i 50 zł 4-osobowa. Co uważam za bardzo dobrą cenę. Miejsce jest warte odwiedzenia za tą kwotę. Bilety do kina są oddzielne, 10 i 12 zł, gdyż jest to po prostu takie centrum w którym możemy korzystać z tego na co mamy ochotę. Z kina również wraz z rodziną skorzystałem i szczerze byliśmy zadowoleni, my dorośli jak i dziecko.

Bar który jest w środku także ma całkiem przystępne ceny, więc jednym słowem na zdzierstwo nie musicie tutaj liczyć.

Przejdźmy natomiast do głównej części, czyli Parku Makiet który to przyznaję że ja chciałem odwiedzić głównie, a rodzinę zabrałem w ciemno gdzie nie wiedzieli gdzie jedziemy :) Natomiast wychodzili z niego pełni zadowoleni. Zarówno my dorośli, jak i dziecko 10 lat. Park Makiet określiłbym że jest średniej wielkości, jednak nie odczuwa się tam jakiejś pustki czy braku. Wchodząc do środka trafia nas dokładnie to po co tu przyjechaliśmy :) Bardzo fajne i naprawdę rewelacyjnie, z ogromną szczegółowością, zrobione makiety. Zaczyna się od makiet pociągów którymi fascynowało się chyba głównie starsze pokolenie. Przynajmniej tak pamiętam po moim tacie który to uwielbiał. Jednak to tylko będzie wierzchołek góry, bo im głębiej tym znajdziemy więcej wspaniałych gablot z naprawdę przeróżnymi makietami.

Znajdziemy tu zarówno makiety wydarzeń historycznych, jak robiące ogromne wrażenie lądowania w Normandii czy wybuchu bomby atomowej, ale także makiety filmowe, czy też delikatnie nawiązujące do filmów. O ile makietę tonącego Titanica możemy rozpatrywać w dwóch kategoriach, to o tyle gigantyczny spodek to już wiernie oddana scena z filmu Bliskie Spotkania 3-eciego stopnia.

To co bardzo zasługuje zarówno na wspomnienie, jak i na ogromnego plusa, to fakt że makiety są interaktywne. Czytaj możemy je na różne sposoby odpalać. I tak to my możemy odpalić jadący pociąg, ale to także i za sprawą nas wcześniej wspomniany spodek zacznie świecić i odgrywać charakterystyczną melodię z filmu. Dało to nam sporo frajdy podczas zwiedzania.

Wewnątrz ogólnie odnajdziemy bardzo dużo nawiązań do znanych tytułów. Przykładowo mamy zarówno całe ogromne makiety przedstawiające świat z Avatara Jamesa Camerona, jak i delikatne nawiązania do Z Archwium X.

Poza tym wewnątrz, dokładnie w strefie Parku Makiet, znajdziemy także niewielki zakątek z nawiązaniem do czasów PRL, ciekawe zabawy dydaktyczne, jak i przebieralnię ze strojami, od Kermita po maski Stormtroopera. My mieliśmy z tego dodatkowy fun i całkiem sporo czasu nam z tym również zeszło.

Koniec końców samo zwiedzenie i zabawa w Parku Makiet zajęło nam w okolicach 1,5 h. Do tego spędziliśmy jeszcze trochę czasu właśnie w kinie 6D oraz całym miejscu, stąd można powiedzieć że miejsce nam zabrało około 3h. A jak już wspomniałem, wychodząc nikt z naszej trójki nie żałował zarówno tego że tu się wybraliśmy, jak i wydanych pieniędzy. Więcej, byliśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni takim fajnym miejscem.

Co więcej na zakończenie dodam że sama miejscówka ma dosyć dobrą lokalizację, gdyż wybierając się z dalszych okolic w to miejsce (my jechaliśmy z Płock, około 120 km), zarówno Ci którzy szukają funu, jak i czegoś innego mogą zastanowić się właśnie nad obraniem tego kierunku. A to z tego chociażby względu że tuż obok Konina jest Licheń :) Który co by nie było również jest wart odwiedzenia. My tam szybko na spontanie również wpadliśmy i cały ten sobotni wyjazd był naprawdę ciekawym i niezapomnianym wydarzeniem. POLECAM!

Komentarze

Postów nie znaleziono

Wystaw opinię