Kiedy „zawitał” do MCU w niewielkim cameo, fani Marvela poczuli dreszczyk ekscytacji. W końcu na ekrany powraca jedna z najciekawszych postaci z komiksów i „starych” seriali Netflixa. Chodzi oczywiście o Daredevila. Kto to jest? Na czym polega fenomen tej postaci? Czego można się spodziewać po nowych produkcjach? Czytaj dalej.
Daredevil to jedna z najbardziej fascynujących postaci w uniwersum Marvela. Pod charakterystyczną maską kryje się Matt Murdock – niewidomy prawnik z nowojorskiej dzielnicy Hell's Kitchen. W dzień walczy o sprawiedliwość na sali sądowej, a nocą… na ulicach miasta.
Postać została stworzona przez legendarny duet: scenarzystę Stana Lee i rysownika Billa Everetta (przy wsparciu Jacka Kirby'ego). Po raz pierwszy pojawiła się w komiksie „Daredevil #1" w kwietniu 1964 roku.
Czy wiesz, że… choć dziś Daredevil jest uznawany za jednego z najważniejszych bohaterów Marvela, początkowo był typowym „drugim szeregiem". Wszystko zmieniło się w latach 80., kiedy za jego historię wziął się Frank Miller. To właśnie on uczynił z Daredevila mrocznego strażnika Hell's Kitchen i nadał mu charakter, który do dziś fascynuje czytelników.
Daredevil to nie jest po prostu „kolejny superbohater”. To jedna z najbardziej złożonych psychologicznie i najlepiej dopracowanych postaci w całym uniwersum Marvela. Jego historia pokazuje, że niepełnosprawność nie musi być ograniczeniem – może stać się źródłem wyjątkowej siły.
Zacznijmy od tego, że Matt Murdock to człowiek, który łączy wiele przeciwieństw.
W ciągu dnia jest szanowanym prawnikiem, który broni swoich klientów (często pro bono) przed wielkimi korporacjami i przestępcami. Nocą przemienia się w zamaskowanego mściciela, budzącego strach w sercach kryminalistów.
Co go wyróżnia? Przede wszystkim niezłomna wola walki i oddanie sprawiedliwości. Murdock jest głęboko wierzącym katolikiem o irlandzkich korzeniach. Takie pochodzenie i wychowanie często wpływają na jego decyzje i wewnętrzne rozterki moralne. Z jednej strony kieruje się zasadami wiary i prawa, z drugiej – nie waha się wymierzać sprawiedliwości na własną rękę.
Jego niepełnosprawność – całkowita ślepota – paradoksalnie stała się źródłem jego największej siły. Matt nie tylko nauczył się żyć bez wzroku, ale wykorzystał wypadek, który go oślepił, do rozwoju innych zmysłów w stopniu przekraczającym ludzkie możliwości. Murdock nie ma „magicznych” supermocy. Jego zdolności są efektem wielu lat treningów, wyjątkowego talentu i determinacji. Nie jest zatem nadczłowiekiem, ale osobą, która przekuła przeciwności losu w swoją siłę.
Matt Murdock nie ma typowych „komiksowych" supermocy, ale jego zdolności są niezwykłe. Jak już wiesz, wszystkie rozwinęły się po wypadku, w którym stracił wzrok.
Nadludzko wyostrzone zmysły to jego główna „broń". Murdock:
Najciekawszą zdolnością Matta jest jednak „zmysł radaru". To coś w rodzaju echolokacji – Daredevil tworzy w umyśle trójwymiarowy obraz otoczenia, łącząc informacje ze wszystkich zmysłów. Dzięki temu „widzi" lepiej niż osoby, które w pełni korzystają z narządu wzroku. To pozwala mu walczyć i pokonywać nawet najsilniejszych przeciwników.
Do tego dochodzą umiejętności, które zawdzięcza latom treningów. Daredevil:
Lista wrogów Daredevila jest imponująca, ale kilku zasługuje na szczególną uwagę.
Matt Murdock ma wyjątkowe szczęście do przyjaciół i (niestety) pecha do ich tracenia. Oto najważniejsi sojusznicy „Diabła z Hell's Kitchen”.
Historia Daredevila to ponad 60 lat opowieści, które zmieniały się wraz z kolejnymi scenarzystami. Oto najważniejsze wątki z komiksowych dziejów „Człowieka Bez Strachu", jak Matt Murdock bywa często określany w komiksach.
Wszystko zaczęło się od feralnego wypadku. Młody Matt Murdock, syn boksera „Battling" Jacka Murdocka, uratował niewidomego przechodnia przed rozpędzonym pojazdem. Niestety, podczas zdarzenia został oślepiony przez radioaktywną substancję. Niedługo później jego ojciec zginął z rąk przestępców, ponieważ odmówił ustawienia walki. Te wydarzenia ukształtowały młodego Matta.
Co ciekawe, początkowo komiksy o Daredevilu były dość… lekkie. Zmienił to dopiero Frank Miller w latach 80. To on stworzył „mroczną" wersję bohatera i wprowadził postaci takie jak Elektra czy Stick (tajemniczy mentor Matta). Pod jego piórem Daredevil stał się znacznie bardziej złożoną postacią.
Daredevil w komiksach jest postacią rozwijaną od ponad 60 lat. Dlatego jego historia jest wielowątkowa i złożona. Przyjrzyjmy się kilku ciekawym wątkom.
Czytaj też: Czy będzie nowy Spider-Man?
W nowszych komiksach Daredevil mierzy się z coraz poważniejszymi wyzwaniami. Szczególnie interesujący jest wątek, w którym jego tożsamość zostaje ujawniona opinii publicznej. Matt musi się zmierzyć nie tylko z wrogami, ale też z systemem prawnym, który kwestionuje jego prawo do wykonywania zawodu.
Czy wiesz, że… w jednej z najnowszych serii komiksów Marvela Matt trafia do więzienia? Paradoksalnie, to właśnie tam najlepiej widać, jak złożoną postacią jest Daredevil – próbuje zachować swoją tożsamość, jednocześnie pomagając innym osadzonym i walcząc z korupcją w systemie penitencjarnym.
Historia ekranowych adaptacji przygód Daredevila nie jest jednoznaczna. To opowieść o porażce, która zamieniła się w sukces. Zanim Charlie Cox perfekcyjnie wcielił się w rolę Matta Murdocka, fani musieli przełknąć dość gorzką pigułkę.
W 2003 roku do kin trafił „Daredevil" z Benem Affleckiem w roli głównej. Na papierze wszystko wyglądało nieźle – świetna obsada (oprócz Afflecka wystąpili też Jennifer Garner jako Elektra, Michael Clarke Duncan jako Kingpin i Colin Farrell jako Bullseye), spory budżet i popularna marka.
Niestety, film okazał się… delikatnie mówiąc, średni. Reżyser Mark Steven Johnson nie do końca zrozumiał, co sprawia, że Daredevil jest wyjątkową postacią. Zamiast mrocznego thrillera fani otrzymali dość płytki film akcji. Affleck zresztą do dziś często żartuje ze swojego występu w tej produkcji.
W 2015 roku Netflix zaprezentował serial „Daredevil", który szybko stał się wzorem adaptacji komiksowej. Charlie Cox stworzył tak przekonującą kreację Matta Murdocka, że… Kevin Feige postanowił przenieść go do MCU!
Co sprawiło, że serial odniósł sukces? Przede wszystkim:
Serial doczekał się trzech sezonów i stał się częścią większego uniwersum seriali Netflixa o bohaterach Marvela (razem z „Jessica Jones", „Luke Cage" i „Iron Fist"). Niestety, Netflix z czasem stracił impet, a kolejne produkcje zostały anulowane. Fani byli zawiedzeni, bo „Daredevil” to naprawdę udana propozycja, która świetnie oddawała komiksowego ducha. Na szczęście, jak już wiesz, MCU przywraca Daredevilowi należne mu miejsce.
Fani długo czekali na powrót Charlie'ego Coxa jako Daredevila. I wreszcie się doczekali! Matt Murdock pojawił się w „Spider-Man: No Way Home" jako… prawnik Petera Parkera. To krótkie cameo wywołało prawdziwą burzę entuzjazmu wśród widzów.
Później można było go zobaczyć w średnio udanym serialu Disney+, „She-Hulk", gdzie pokazał nieco lżejszą stronę swojej osobowości. Jednak prawdziwe emocje wzbudziła zapowiedź nowego serialu o przygodach „Diabła z Hell's Kitchen".
Za produkcję odpowiadają oczywiście Marvel Studios i Disney+. Wiadomo już teraz, że będzie ona miała co najmniej dwie serie po 9 odcinków!
W głównych rolach ponownie będzie można podziwiać Charlie'ego Coxa jako Matta Murdocka i Vincenta D'Onofrio jako Wilsona Fiska.
Serial ma być czymś w rodzaju „miękkiego rebootu" – zachowa najlepsze elementy wersji Netflixa, jednocześnie wprowadzając postać w świat MCU. Premiera zaplanowana jest na 4 marca 2025 roku.
Szczegóły fabuły nowego serialu są trzymane w tajemnicy. Jednak wszystko wskazuje na to, że serial będzie w pewnym stopniu oparty na kultowej serii komiksowej „Born Again" z 1986 roku. To jedna z najważniejszych i najmroczniejszych historii o Daredevilu, stworzona przez Franka Millera.
O czym opowiada komiks? Oto najważniejsze wątki tej opowieści.
Ostatecznie Matt wychodzi z tej historii jako zwycięzca, choć w dość nieoczywisty sposób. Nie odzyskuje swojego dawnego życia - nie wraca do prestiżowej kancelarii prawniczej ani luksusowego mieszkania. Zamiast tego odnajduje nowy sens i, paradoksalnie, większy spokój ducha. Kingpin natomiast traci swoją pozycję, gdy na jaw wychodzą jego powiązania z Nukiem.
To historia o upadku i odrodzeniu, o odkupieniu i przebaczeniu. Pokazuje, że prawdziwa siła Matta Murdocka nie tkwi w jego superzmysłach, ale w niezłomnej woli i zdolności do podnoszenia się nawet z największych porażek.
Serial ma być oczywiście bardziej stonowaną wersją tej opowieści. Ale nawet jeśli zachowa tylko część jej dramatyzmu i głębi, będzie to jedna z najciekawszych produkcji MCU. Trzymamy za to mocno kciuki!
Jak widać, Daredevil to jedna z tych postaci, która aż „prosi się” o śledzenie swoich losów tak w komiksach, jak i na srebrnym ekranie. Jeśli jeszcze nie udało Ci się poznać jej bliżej – najwyższy czas! Zacznij od nadrobienia serialu Netflixa – jest dostępny np. na Disney+. Potem Twój apetyt na kolejne historie na pewno wzrośnie. Życzymy (sobie też) udanych seansów!