Co by było, gdyby świat, w którym żyjemy, stał się znacznie mroczniejszy niż obecnie? Co, gdyby kontrolę nad nim przejęła sztuczna inteligencja? Jak wyglądałaby rzeczywistość po wojnie nuklearnej? A jeśli kontrolę nad światem przejęłaby totalitarna władza, niczym w „Roku 1984” George’a Orwella? Te pytania, chociaż przerażają, są coraz częściej zadawane – także w produkcjach anime. Interesują Cię takie tematy? Odkryj wspólnie z nami 6 najciekawszych dystopijnych anime.
Dystopia to pojęcie, które coraz częściej pojawia się w kulturze popularnej. Przerażająca po dziś dzień powieść „Rok 1984”, która jako jedna z pierwszych zadała trudne pytania, dziś jest już klasykiem. Ale przecież po niej przyszło znacznie więcej książek, a także filmów, które przenoszą odbiorcę do świata dalekiego od perfekcji. Od produkcji young adult typu „Igrzyska Śmierci”, przez szaloną serię „Mad Max”, która do dziś znajduje kontynuacje, aż po bardziej mroczne produkcje… Czym jednak tak naprawdę jest dystopia?
Samo pojęcie pochodzi z języka greckiego, od połączenia określeń „dys”, czyli „zły” oraz „topos”, czyli „miejsce”. Można więc powiedzieć, że dystopijny świat jest złym miejscem. Takim, w którym dominuje szeroko pojęte zło. Może ono mieć bardzo wiele oblicz – od totalitaryzmu i kontroli społecznej, przez postapokalipsę (i wszystkie produkcje o zombie, z „The Last of Us” i „The Walking Dead” na czele), aż po świat przejęty przez sztuczną inteligencję („Matrix”) czy pogrążony w niekończącej się wojnie.
I chociaż te wszystkie motywy są niezwykle trudne w odbiorze, to fanów podążania za nimi przybywa. Być może dlatego, że skłaniają do refleksji nad kondycją świata albo pomagają przepracować lęki o przyszłość? Nie będziemy zagłębiać się w psychologię widza, ale przyznamy, że sami lubimy takie historie – zwłaszcza w wersji anime!
Anime to niesamowicie zróżnicowany świat. Od raczej lekkich i przyjemnych shonen i shojo, przez produkcje kondomo, skierowane głównie dla dzieci, aż po niesamowicie dojrzałe animacje, które poruszają najcięższe tematy. To do tej ostatniej grupy zaliczymy dystopijne anime. Można je odnaleźć w różnych gatunkach – od mecha, przez fantasy i science-fiction po produkcje cyberpunkowe. Pewne jest jedno: nawet jeżeli dopiero zaczynasz przygodę z anime, bardzo szybko odkryjesz tytuły, których fabuła rozgrywa się w świecie przyszłości dalekim od ideału. Warto jednak zacząć od tych, które naprawdę przemawiają do wyobraźni i wciągają od pierwszej sceny.
Jeżeli masz ochotę zanurzyć się w mroczną rzeczywistość, oto anime, które zapewnią Ci dokładnie takie wrażenia, jakich poszukujesz. Poznaj naszą listę i wybierz z niej coś dla siebie!
„Atak Tytanów” (jap. 進撃の巨人, Shingeki no Kyojin) rozgrywa się w mrocznym, postapokaliptycznym świecie. To miejsce, w którym przetrwanie stoi na pierwszym miejscu – ludzie chronią się za trzema potężnymi murami, aby uniknąć ostatecznego zniszczenia przez tytanów. Walczy z nimi grupa młodych bohaterów, z Erenem Jaegerem na czele.
Produkcja stworzona przez kultowe Wit Studio, a kontynuowana przez studio MAPPA, „dowozi” pod każdym względem. Przede wszystkim zachwyca sposobem, w jaki został w niej nakreślony świat. Jest niesamowicie brutalny, ale i niejednoznaczny. To miejsce, w którym więcej jest moralnej szarości niż czerni i bieli. Fascynujący są także bohaterowie – Eren, czyli główna postać, zaczyna z pozycji, w której chce się zemścić na tytanach za śmierć swojej matki. Jego perspektywa zmienia się jednak, kiedy sam odkrywa zdolność przemiany w tytana. To pozwala jemu (i widzom) zrozumieć, że tytani nie są jedynie bezmyślnymi potworami, a cała historia ma drugie dno.
Nie można również nie wspomnieć o wątkach brutalnej wojny, która bezlitośnie wpływa na psychikę bardzo młodych bohaterów. Seria, która ma 4 sezony i została zakończona filmem kinowym w 2025 roku, to jeden z tych tytułów, które na zawsze pozostaną kultowe. Jeżeli jeszcze go nie znasz – czas to zmienić!
Dowiedz się więcej: Na czym polega fenomen Ataku Tytanów (Shingeki no Kyojin)?
W „Psycho Pass” przeniesiesz się do Japonii, ale nie tej obecnej, a za mniej więcej 100 lat. XXII-wieczny Kraj Kwitnącej Wiśni nie jest rajem na ziemi. Wręcz przeciwnie. To miejsce, w którym społeczeństwo jest poddane ścisłej kontroli przez System Sybilla. Oczywiście dla bezpieczeństwa ludzi, prawda?
Czym jest System Sybilla? To narzędzie, które ma na celu monitorowanie i ocenę stanu psychicznego obywateli. Sprawdza, jakie jest prawdopodobieństwo, że dana osoba popełni przestępstwo. Ocenia zatem potencjał, a nie faktyczne czyny – mając przeciwdziałać przemocy i zbrodniom, zanim do nich dojdzie. To jego zadaniem jest przydzielanie każdemu obywatelowi noty cyfrowej, czyli Psycho-Pass. Ci, których poziom Psycho-Pass przekroczył ustalone limity, są… likwidowani.
W tej rzeczywistości widzowie podążają za Akane Tsunemori – inspektor w Wydziale 1 Departamentu Śledczego, która pełni rolę detektywa. Akane utrzymuje swoje Psycho-Pass na wyjątkowo niskim poziomie dzięki stabilności emocjonalnej, poszukując groźnych przestępców. W duchu jednak kwestionuje cały system i otaczający ją świat.
„Psycho-Pass” to kreacja studia Production I.G., która była tworzona w latach 2012-2014. Powstały aż trzy serie tego anime, jednak tylko dwie pierwsze zebrały w pełni pozytywne recenzje. Możesz zatem na nich spokojnie poprzestać!
Czytaj też: 8 kultowych produkcji od Production I.G., które warto znać
Czy wiesz, że… Production I.G. jest również studiem odpowiedzialnym za stworzenie „Ghost in the Shell”? To film anime uznawany za jeden z najbardziej kultowy i złożony w historii. To właśnie jego fabuła zainspirowała późniejszych twórców „Matrixa”.
„Violence Jack” to bardzo mroczna historia zaliczana do absolutnej klasyki dystopijnego anime. Ta produkcja powstała na bazie serii mangi stworzonej przez Go Nagai. Nie jest serialem – to trzy filmy OVA (wydane bezpośrednio do dystrybucji video), opublikowane pomiędzy 1986 a 1990 rokiem. Jak widzisz, to naprawdę vintage’owa propozycja!
O czym opowiada Violence Jack? Historia rozgrywa się w postapokaliptycznym świecie, w którym silni dominują nad słabymi, a przetrwanie jest naprawdę trudne. Bez porządku i prawa przemoc staje się codziennością, a zjawiska takie jak handel ludźmi są normą. Głównym bohaterem te historii jest tytułowy Violence Jack, czyli brutalny wojownik, który pomaga innym. Jest on niezniszczalny. Chociaż wygląda strasznie i zachowuje się w równie przerażający sposób – ratuje słabszych. Robi to jednak w okrutny i nieprzewidywalny sposób.
Te trzy produkcje są uznawane za pioniera gatunku postapokaliptycznego w anime, więc choćby z tego powodu warto ich poszukać. To jednak na pewno nie będzie zbyt relaksujący seans. Żeby nie było, że nie ostrzegaliśmy!
To kolejny klasyk, ale o zupełnie innym tonie niż „Violence Jack”. Historia stworzona przez mistrza anime, Hayao Miyazakiego, prezentuje zupełnie inną wizję dystopii. Rozgrywa się w świecie po apokalipsie, w którym dominują zmutowane insekty oraz trujące rośliny – ich obecność zagraża przetrwaniu człowieka.
Jedyną enklawą, która przetrwała w tej trudnej rzeczywistości, jest Dolina Wiatru. Przewodzi jej tytułowa księżniczka Nausicaa. Dąży ona do utrzymania pokoju między ludźmi a mutantami. Problem pojawia się, kiedy w pobliżu tej oazy spokoju pojawia się samolot z potężną bronią – sąsiednie królestwa próbują ją przejąć, zbliżając tym samym świat do jeszcze większej katastrofy.
Produkcja, która pochodzi z 1984 roku, jest często interpretowana jako przypowieść o katastrofie ekologicznej. To jednak nie wszystko. Ogromne znaczenie mają w niej również wątki pacyfistyczne. Oba tematy są nadal aktualne i być może warto się w nie zanurzyć. My polecamy!
Zainteresuje Cię też: Nie tylko Ghibli! 8 japońskich wytwórni anime, których produkcje warto znać
„Neon Genesis Evangelion” to kolejne dystopijne anime, które rozgrywa się w postapokaliptycznej rzeczywistości. Ten świat – 15 lat po katastrofie, która zabiła połowę ludzkości – mierzy się jednak z innymi zagrożeniami – są nimi potwory zwane Aniołami. Atakują one Ziemię, a ludzkość musi się bronić. Głównym bohaterem historii jest Shinji Ikari, który pilotuje gigantycznego „mecha” (humanoidalnego robota pilotowanego przez człowieka). Jest nazywany Evangelionem i staje do walki przeciw Aniołom.
Produkcja, która była rozwijana w latach 1995-1996 przez studia Gainax i Tatsunoko Productions, jest uznawana za jedną z najważniejszych serii anime wszech czasów. Dlaczego? Przede wszystkim z uwagi na głębię psychologiczną postaci. To nie jest czysta „nawalanka”, a historia, która nie stroni od podejmowania tematów takich jak psychologiczne skutki wojny czy PTSG, a także poszukiwanie własnej tożsamości czy akceptacji.
Jeżeli spodoba Ci się to anime, możesz zerknąć również na jego kontynuacje filmowe, m.in. „Death & Rebirth” czy „Rebuild of Evangelion”.
„Ergo Proxy” jest produkcją z 2006 roku, za którą stoi studio Manglobe. Tylko i aż 23 odcinki, które jednak naprawdę wciągają! Oglądając to anime, przenosisz się do utopijnego miasta Romdo. Jest ściśle kontrolowane i w pełni zautomatyzowane – w całości kontroluje je system komputerowy. Poza ludźmi funkcjonują w nim też androidy, zwane AutoReivami. I wszystko układa się świetnie do momentu, w którym pojawia się wirus – Cogita. To on nadaje AutoReivom świadomość. W efekcie niektóre z nich zaczynają atakować ludzi. Na dodatek pojawiają się potężne istoty zwane Proxy – także stworzone przez ludzi, ale również nieśmiertelne.
W takim otoczeniu widzowie poznają głównych bohaterów: Re-L Mayer, czyli wnuczkę gubernatora Romdo, która prowadzi śledztwo w sprawie incydentów związanych z atakami androidów, oraz Vincenta Lawa – imigranta z Moskwy, który pracuje w Centrum Kontroli AutoReivów. Druga postać jest jednak znacznie ciekawsza, niż się wydaje – w rzeczywistości to tytułowy Ergo Proxy, czyli Agent Śmierci. Jego pamięć została wymazana, ale… czy powróci? Przekonasz się o tym, zanurzając się w tę historię o poszukiwaniu tożsamości oraz wolności. Warto!
Która z opisanych przez nas produkcji zainteresowała Cię najbardziej? Każda gwarantuje dobrze spędzony czas i sporo „paliwa dla myśli”. Życzymy udanych seansów!