Adrianna Oleksy
- Komentarz
Zawsze uwielbiałam design smoków z TES V: Skyrim i naprawdę mnie cieszy że dostaliśmy w końcu ładną porządną figurkę Alduina która nie kosztuje fortuny, po tym jak nie załapałam się na edycję kolekcjonerską Skyrima w czasie premiery gry. Jako że jest to produkt McFarlane za około 160 zł, nie ma on żadnych dodatkowych gadżetów poza samą podstawką i bolcem który trzyma smoka w powietrzu, nie da się go więc też ustawić w pozie "stojącej" na złożonych skrzydłach bo są zawsze w pozycji rozłożonej. Ale szczerze, nie przeszkadza mi to aż tak bardzo, patrząc na to że wszystkie ostre kolce i kształty Alduina i tak najlepiej prezentują się w locie.
Jakość materiału z jakiego jest wykonana wydaje się bardzo porządna, choć niektóre końcówki są typowo gumowe, części ciała które powinny sztywne by dobrze wyglądały są wykonane z twardszego materiału. Nie jest to nadal jednak super twardy plastik więc nie ma tutaj za dużo krawędzi które by rzeczywiście mogły ukłuć. Skrzydła jak i nogi mają przypominające zębatki stawy które nie są praktycznie widoczne przy prezentacji a pozwalają figurce mocno trzymać w górze kończyny więc nie trzeba się martwić opadającymi po jakimś czasie skrzydłami. Szyja jak i ogon są na ball jointach ale ze względu na ilość kolców na ciele Alduina nie pozwalają na obracanie we wszystkich kierunkach. Ogon ma dość nietypową budowę, a przynajmniej osobiście się z taką nie spotkałam, nie jest złożony z wielu fragmentów, zamiast tego jest stworzony z jakiejś dziwnej, bardzo rozciągliwej gumy z drutem w środku która pozwala na dość dobre pozowanie ogona. W kwestii ruchowej tak naprawdę zawiódł mnie tylko brak małej opcji ruszania górnej części kolan Alduina, przez co nie można mu na przykład całkowicie wyprostować nóg. Ale to raczej mały problem w porównaniu do całej jakości wykonania.
Alduin ma dość jednolite kolory więc ciężko byłoby zepsuć mu malowanie. Wersja od McFarlane ma ładne, ciemnoszare malowanie z jaśniejszymi akcentami na brzegach, porządnie namalowane czerwone ślepia i niemal błyszczące czarne zęby. Na zdjęciach prezentuje się wybornie. Podstawka, choć jest pustym kawałkiem plastiku, też została porządnie pomalowana by nie odstawała jakością od figurki, co w przypadku np nieruchomych statuetek zdarza się aż za często.
Poza podstawką na której jest też miejsce by usadowić Alduina na stojąco dostajemy też bolec do trzymania go w powietrzu i przyznam szczerze że nie myślałam że będzie on metalowy, jest porządnie wykonany, trzyma się mocno w miejscu a na końcu ma kulkę którą wkładamy Alduinowi w brzuch i w ten sposób dostajemy ball joint dzięki któremu możemy obracać Aludina w locie na różne sposoby i będzie się on trzymać mocno nawet jeśli jest ustawiony pod kątem.
Na sam koniec wspomnę na krótko o pudełku, dla tych osób którym zależało by też na tym aspekcie. Pudełko jest ładne i ma spore okienko do prezentacji figurki. Jeśli chodzi o utrzymaniu pudełka w całości to nie ma z tym żadnych problemów, podstawkę i figurkę można wyciągnąć bez uszkodzenia kartonu poza jednym elementem, metalowy bolec jest przyklejony do tyłu pudełka i trzeba go oderwać wraz z plastikową osłoną by go użyć.
Podsumowując to wszystko, jestem naprawdę mega zadowolona z tej figurki. Choć sam Alduin jako ostatnia walka może i trochę zawodzi w Skyrimie, to nie zmienia to faktu że jako fantastyczny smok prezentuje się naprawdę pięknie i cieszy mnie to że będę mogła go postawić na półce i porobić mu parę sesji zdjęciowych. Może to nie być poziom artykulacji SH Figuarts ale za taką cenę dostajemy bardzo dobrej jakości kawałek figurki, szczególnie że moje doświadczenia z produktami McFarlane nie były zawsze mega pozytywne. Mam nadzieję że zobaczymy w przyszłości może więcej produktów tego typu, uwielbiam smoki każdego rodzaju i na pewno zapoluję na więcej gdy tylko się pojawią kolejne :D