Wreszcie się doczekaliśmy. Po latach kombinowania z VPN-ami Polacy mogą wreszcie „na legalu” korzystać z platformy Disney Plus. Zadebiutowała w naszym kraju 14 czerwca i już po kilku tygodniach wyniki oglądalności są znacznie wyższe od oczekiwanych. Czy warto po nią sięgnąć? Absolutnie tak! To prawdziwa kopalnia produkcji, które zadowolą absolutnie każdego. Oto najciekawsze produkcje, które warto obejrzeć. Wybraliśmy nie tylko te oczywiste, ale również „perełki”, o których być może nie wiedziałeś.
„Prawie” nie bez powodu – na Disney Plus nie znajdziesz filmowych wersji Spider-Mana. A powód jest bardzo prosty: Marvel… nie ma praw autorskich do tego bohatera. Są one w rękach Sony. Ostatnie filmy z Tomem Hollandem zostały osadzone w rzeczywistości MCU wyłącznie dzięki porozumieniu obu koncernów. Jednak jeżeli liczysz na to, że zobaczysz tutaj najnowszy film z „Pajączkiem”, no cóż… może za jakiś czas. Dobra wiadomość taka, że już w lipcu filmy o Spider Manie z Tobeyem Maguirem i z Tomem Hollandem mają zawitać na HBO Max.
Sprawdź również: Co dalej ze Spider-Manem po „No Way Home”?
Jednak lista tego, co marvelowskiego na Disney+ zostało opublikowane, jest znacznie dłuższa. Obejmuje oczywiście:
Czytaj też: Czy Daredevil powróci?
Świetnym rozwiązaniem są playlisty tematyczne powiązane z konkretnymi bohaterami czy motywami. Przykładowo, można obejrzeć wszystkie filmy MCU zgodnie z chronologią wydarzeń na ekranie albo iść zgodnie z fazami, od I aż do IV.
Czy wiesz, jak powstały Marvel Studios i w jaki sposób wyglądały prace nad pierwszymi filmami, które rozpoczęły nową erę w świecie kina superbohaterskiego? Początek tej historii może Cię zaskoczyć! Pierwszy film – Iron Man – powstawał „w bólach”. Był to czas, kiedy Marvel nie miał praw autorskich do większości uwielbianych bohaterów komiksów ani kosmicznych budżetów na produkcje filmowe. Natomiast Robert Downey Jr, odtwarzający kultową dzisiaj rolę Tony’ego Starka, na którego uparł się reżyser Jon Favreau, miał za sobą trudną przeszłość i był w tym czasie właściwie „niezatrudnialny”. O takich ciekawostkach i kulisach powstawania uniwersum filmowego Marvela dowiesz się z dokumentów poświęconych jego historii, a także komiksowemu światu. Na szczególną uwagę zasługują:
Warto także spojrzeć na materiały dodatkowe, które są dostępne do niemal każdej produkcji MCU opublikowanej na platformie. To prawdziwa uczta dla miłośników tego uniwersum!
Jeśli Gwiezdne Wojny to w kolejności wychodzenia filmów czy według chronologii wydarzeń? Tak, wiemy, takie pytania mogą wywoływać poważne konflikty, ale… teraz możesz oglądać tak, jak chcesz. Od Mrocznego Widma albo od Nowej Nadziei. Na Disney Plus są wszystkie części „Sagi Skywalkerów” – jak teraz zaczęto nazywać 9 „podstawowych” filmów sagi. Oczywiście poza nimi znajdziesz tam inne filmy – w tym Łotra 1 i Hana Solo.
Poza tym dostępne są seriale oryginalne Disney Plus: Mandalorianin, Księga Boby Fetta oraz najnowszy – Obi Wan Kenobi. Znajdziesz tu też kultowe animacje, z Wojnami Klonów na czele. Wszystkie materiały są „obudowane dodatkami” – podobnie jak produkcje MCU. Możesz więc zobaczyć, jak wyglądało tworzenie tych filmów.
To jednak nie wszystko. Warto też zwrócić na inne, mniej oczywiste produkcje. Są to:
Od Toy Story i Dawno temu w trawie, aż po Naprzód, Coco czy Bao. Znajdziesz tutaj produkcje, które pamiętasz ze swojego dzieciństwa, jak i te, którymi teraz zachwycają się dzieci oraz dorośli. To jednak nie wszystko! Bardzo ciekawie prezentuje się seria SparkShorts, która prezentuje animacje przygotowane przez młodych twórców – Pixar dał im szansę na publikację krótkich kreskówek i… wiele z nich zaskakuje nieoczywistością oraz ciekawą kreską!
Koniecznie sprawdź też materiały dokumentalne, które prezentują m.in. historię studia Pixar.
Disney Plus to nie tylko moc najnowszych produkcji, ale także ogromna baza filmów i seriali, które były kultowe przed laty. A to oznacza, że możesz sobie tu zrobić prawdziwą wycieczkę do przeszłości i obejrzeć np. takie „hity” jak:
Jeżeli więc masz ochotę na „wspominkowy” wieczór – Disney+ daje bardzo szerokie pole do popisu.
Na koniec warto też wspomnieć o potężnej kolekcji dokumentów National Geographic – historycznych, przyrodniczych, społecznych, kulinarnych, naukowych… w samej tej bazie można się „zakopać” na wiele dni.
Czy zatem Disney Plus się opłaca? To oczywiście kwestia indywidualnej oceny, jednak trzeba przyznać, że baza tej platformy to prawdziwa kopalnia perełek dla osób, które kochają popkulturę w wielu jej odsłonach.